Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Odcinek

Choć Olek liczył na dobry mecz, to "Dni Tenisa" w Uroczysku skończyły się nie tak, ja się tego spodziewał. Dobry glina jest zawsze na posterunku, zwłaszcza wtedy, gdy już przy pierwszym serwisie legenda kortu pada martwa. Komu mogło się nie spodobać, że po długiej przerwie mistrzyni Iza Bratecka wróciła do gry? Jej rywalkom na pewno. Policjanci rozpoczynają śledztwo w sprawie zabójstwa. SMS-y wydobyte z telefonu ofiary wskazują na konkretny trop - ktoś nakłaniał Izę do brania dopingu. Jak się również okazuje, kłopoty sercowe tenisistki nie były tylko medyczne. Agata dostaje niepokojący prezent w tajemniczej kopercie…

Pukiel włosów, podarowany Agacie, wrócił z badań DNA. Olek, na prośbę szefowej, ustala, że pasują one do nigdy nieodnalezionej nastolatki. Jeden z pracowników obsługujący tenisową imprezę, zaatakowany przez nieznanego sprawcę, walczy o życie w szpitalu. Artur podejrzewa, że silne ciosy w głowę zostały zadane twardą ramą rakiety. Policjanci są coraz bliżej odkrycia prawdy. W tym czasie Agata, w tajemnicy, prowadzi samodzielne śledztwo. Czy to na pewno bezpieczne? Zwłaszcza, że spotka się oko w oko z aresztowanym niedawno przez siebie przestępcą.

Do Agaty dzwoni osadzony z zakładu karnego we Wrocławiu, ma dla niej propozycję nie do odrzucenia. Tymczasem Zuza odbiera na komendzie anonimowy telefon, mężczyzna zgłasza, że w lesie leży półnaga, zakrwawiona dziewczyna. Na miejscu okazuje się, że ofiara cudem przeżyła. Policjanci zabezpieczają aparat fotograficzny, rozładowany telefon komórkowy i notes. Kim jest dziwny, zarośnięty mężczyzna, obserwujący z oddali pracujących na miejscu zbrodni funkcjonariuszy? Na polu namiotowym Kordasa jedna z turystek niepokoi się bardzo o swoją siostrę, Basię. Gdy pojawia się tam Zuza, jej mina nie wróży niczego dobrego. Sprawcą okrutnego gwałtu może być każdy, ale policjanci wiedzą doskonale, że poszukiwania warto zacząć od osób najbliższych ofierze…

Wychodzi na jaw, że koledzy Heli już wcześniej pastwili się nad jej siostrą. Tłumaczenia, że robili to dla "beki", nie do końca przekonują. Na celowniku policjantów jest jednak ktoś inny. Filip zatrzymuje notowanego za podobne przestępstwo mężczyznę, o którym ofiara pisała w swoim notesie. Chłopaki z pola namiotowego postanawiają samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość. Agata wraca z Wrocławia i zdradza Filipowi, że musi spełnić obietnicę daną matce zaginionej nastolatki. Nie będzie to bezpieczna misja, bo Wilczewska jedzie na wizję lokalną z groźnym przestępcą…

Jak się okazuje, relaks w wannie może się skończyć strzałem prosto w serce. Czasem nawet w dwudziestą rocznicę swojego ślubu… Jedyne, co pamięta Karolina, żona zamordowanego, to tatuaż na dłoni płatnego zabójcy. Porachunki w interesach, czy jednak coś więcej? Choć prześladowca Agaty leży na stole w prosektorium, kłopoty pani komisarz wcale się jeszcze nie skończyły. Na wolności jest przecież ktoś równie niebezpieczny. W związku z prowadzonym śledztwem, Filip ma odprawę w Komendzie Wojewódzkiej. 06:02 początek akcji, antyterroryści wraz z policjantami z Uroczyska wpadają do obserwowanego domu.

Próba wybudzenia Janka ze śpiączki nie powiodła się. Policjanci mają pełne ręce roboty, bo wygląda na to, że ojciec chłopaka szuka zemsty na osobach, które brały udział w akcji. Choć wysłano za zabójcą list gończy, obstawiono granice i cały Dolny Śląsk, Tomasz Wilczyk wydaje się nieuchwytny. Filipa z Arturem dziwi jednak fakt, że zawodowy snajper potrzebował aż trzech strzałów, żeby zabić.

Nawet podczas zwykłej randki trzeba czasem wrzucić "tryb policjanta". Przekonają się o tym Zuza i Jarek, którzy będą świadkami przedziwnego zdarzenia. Spanikowany tłum ludzi w samej bieliźnie, na twarzach zwierzęce maski i wielki ananas przed oświetlonym domem. W takich okolicznościach posterunkowa Stelmach znajduje mężczyznę/kota z poderżniętym gardłem. I będzie to ostatnie, co zobaczy. Olek niechętnie przesłuchuje chłopaka, z którym Zuza była na randce.

Znamię, które rozpoznał Edward, rzeczywiście przypomina to, które należało do ofiary zbrodni, która wydarzyła się 20 lat temu. Ewidentnie ktoś poluje na całą rodzinę. Filip odnajduje człowieka podejrzanego o tamto zabójstwo. Niestety, pomoc ojca w tej kwestii nie będzie możliwa, bo Edward rozpływa się w powietrzu… Kim jest tajemnicza pani Maria z domu opieki w Uroczysku i co ma wspólnego z prowadzonym śledztwem?

Przypadkowy przechodzień znajduje ciało, powieszonego na gałęzi mężczyzny. Filip i Zuza od razu rozpoznają w ofierze leśniczego z Uroczyska. Polana i metalowy krzyż są scenerią dla zabójstwa Marczaka. Policjanci bez wahania kwalifikują czyn w ten właśnie sposób, bo denat ma związane ręce i nogi, a na piersi wycięty nożem kształt. Przeszukanie leśniczówki i przesłuchanie syna leśniczego daje policjantom do myślenia. Muszą przeanalizować wszystkie ślady, zanim obiorą kierunek śledztwa. Rozrzucone na podłodze tysiące euro? Napastliwy łowca skarbów? Bursztynowa Komnata?

Kordas nie ma szczęścia, otwierając drzwi domku campingowego i znajdując na podłodze zwłoki kobiety. Studenci z pola namiotowego są przerażeni. Laura informuje policjantów, że zgon kobiety nastąpił od ciosu ostrym narzędziem w serce. Gra toczy się o zabójczą stawkę. Czy sprawę wyjaśni notatka z zaciśniętej dłoni martwej Anny? Skłócone wnuczki oficera Wermachtu odnajdą się po latach, by wypełnić wolę matki. Komplet informacji potrzebnych do odkrycia skarbu wydaje się w zasięgu ręki.

Nagie plecy Hani są miłym widokiem dla leżącego obok Filipa. Kordas również nie może narzekać, karmiąc w łóżku swoją przyszłą żonę winogronami. Blizny kochanki i ukryta za nimi historia rozczulają Artura, który postanawia spełnić nietypową prośbę swojej wybranki… Niestety, porozklejane po miasteczku ogłoszenia nie są zaproszeniem na ślub, a dźwięk dzwonów nie brzmi jak marsz Mendelsona... Klepsydry z datą 12 listopada 2024 roku żegnają zmarłą Agatę Wilczewską, która uparcie wciąż żyje

To dziś, zgodnie z nekrologiem, ma umrzeć Agata. Nie ma czasu na ceregiele. Lufy policjantów wycelowane w twarz patologa oznaczają tylko jedno. Córka Kordasa jest przekonana, że "czarna wdowa" czyha na majątek i życie jej ojca. Czy przesadza? Na szczęście, chłopakowi Luizy, posterunkowemu Olkowi Galosowi, nic nie umknie