Determinator
Odcinek 10 (1x10)
:
Wasiak, jeden z ludzi komisarza Gołębiowskiego, zaczyna coraz bardziej obawiać się, że śledztwo prowadzone przez inspektora Wejmana doprowadzi do zdemaskowania niezgodnych z prawem działań grupy policjantów. Inspektor wychodzi coś zjeść, w tym czasie Rawicz zostaje przywieziony przed czasem do komendy, gdzie ma go przesłuchać Wejman. W ślad za Rawiczem do budynku wkraczają Giewont i Leon przebrani w policyjne mundury. Dochodzi do tragedii. Radek i Wejman przeglądają na plebanii materiały otrzymane od Rawicza. Są zaskoczeni faktem, jak wiele osób one obciążają. Michta po raz kolejny dzwoni do Piotra z pogróżkami. Sierżant Kręgiel podaje lekarzowi dokładną godzinę masakry w mieszkaniu Domańskiego. Piotr uświadamia sobie, że być może znalazł mimowolnego świadka całego zajścia. Staruszek podglądacz przyznaje, że faktycznie widział całą tragedię i mógłby nawet rozpoznać sprawcę na zdjęciu. Po powrocie do domu Piotr nie zastaje Anki, za to znajduje pożegnalny list i rozrzucone rzeczy. Jest przekonany, że dziewczyna odeszła od niego. Sąsiadka Ewa jest przekonana, że Ankę porwano. Wejman wyraża zgodę na założenie podsłuchu w telefonie Piotra. Niebawem lekarz odbiera wiadomość i jedzie za miasto zgodnie z otrzymanymi wskazówkami. Po drodze przekazuje wszystkie dane Radkowi, który rusza w ślad za nim. Do spotkania z gangsterami jednak nie dochodzi. Piotra zatrzymują policyjne radiowozy, ale Radkowi udaje się sfotografować z daleka rozmówców Skotnickiego. Wiadomo już na pewno, że to Michta, a nie Bogucki szantażował lekarza. Piotr postanawia zagrać z Michtą w otwarte karty. Odwiedza go z Radkiem. Informuje, że morderstwa w mieszkaniu Domańskiego dokonał ktoś z policji, a on zna jego nazwisko.