Patrol siódmy w składzie podkomisarz Miłosz Bachleda i aspirant sztabowy Mikołaj Białach prowadzi śledztwo w sprawie, która wydarzyła się poprzedniego dnia przed komendą - postrzelono recepcjonistkę z ośrodka wypoczynkowego, w którym przed śmiercią pracowała uzależniona od narkotyków, siostra aspirant sztabowej Natalii Mróz. Tymczasem dyżurny Jacek Nowak przekazuje policjantom, że pracownica MOPS’u potrzebuje ich wsparcia w sprawie jednej z trudnych rodzin. Funkcjonariusze przyjmują zgłoszenie i jadą na miejsce wezwania. Ze względu na potworny smród, który wydobywa się z tego mieszkania, policjanci postanawiają wejść do środka i znajdują dwa ciała – kobiety i mężczyzny. Kryminalni przejmują to śledztwo, natomiast dyżurny Nowak prosi funkcjonariuszy z patrolu siódmego, aby pojechali do parku, bo podobno biega tam luzem duży, agresywny pies. To fałszywy alarm. Tymczasem doszło do porwania dziecka i ta sprawa może się wiązać z podwójnym zabójstwem…
