W barze u Krystyny Iwona przegląda oferty pracy. Marzena kolejny raz daje do zrozumienia, że mąż musi jak najszybciej zerwać znajomość z Sylwią. A właściwie ma czas do północy - w innym przypadku Marzena wyrzuci go z domu. Terenia jest zdenerwowana od wczoraj. Opowiada Magdzie, jak to Teodor śledził ją i wstydu przy ludziach narobił. Iwona przesłuchuje płytę zespołu Kolorofon, na którego koncert wybiera się z Mateuszem. Teodor próbuje wyjaśnić Tereni to piramidalne nieporozumienie. Przyznaje się, że jest klientem biura i nie miał najmniejszego zamiaru śledzić i wyśmiewać się z kobiety. Terenia uważa Teodora za utracjusza i nikczemnika, nie wierzy, że szuka żony. Mariusz nie wraca na wieczór do domu, spędza namiętne chwile z Sylwią w pracy.
